Podczas wciąż jeszcze trwającego okna transferowego Napoli postanowiło przeprowadzić prawdziwą kadrową rewolucję. Klub opuściło kilku niezwykle ważnych piłkarzy, którzy związani byli z drużyną od lat. Mamy tu na myśli Driesa Mertensa, Lorenzo Insigne i Kalidou Koulibaly’ego. Nie zanosi się na to żeby zmiany w składzie drużyny były już zakończone. Działacze klubu wciąż poszukują wzmocnień. I przy okazji zaskakują środowisko sportowe pewnymi wypowiedziami.
Nie dla zawodników z Afryki
Wręcz szokujące są słowa Aurelio De Laurentiisa. Szef Napoli oznajmił, że klub nie będzie zatrudniać afrykańskich zawodników. Powodem takiej decyzji jest fakt rozgrywania Pucharu Narodów Afryki w okresie zimowym. Taki harmonogram rozgrywek oznacza, że część zawodników pochodząca z Afryki osłabia drużyny klubowe jadąc na występy reprezentacji kraju. De Laurentiis zaznaczył, że klub skłonny jest podpisać umowę z zawodnikiem z Afryki pod jednym warunkiem. Warunkiem tym jest mianowicie zrzeczenie z gry w Pucharze Afryki. Takie postawienie sprawy odbiło się szeroki echem w całym piłkarskim środowisku. Wiele osób wskazuje na to, że jest to brak szacunku, czy też nawet przejaw rasizmu w stosunku do zawodników z Afryki. Głos w sprawie zabrał także Kalidou Koulibaly, który do niedawna był zawodnikiem Napoli. Podkreślił, że to przykra sytuacja, jednakże jest pewien, iż kibice, zawodnicy i większość działaczy klubu nie podziela stanowiska De Laurentiisa.
Zieliński zostaje
Piotr Zieliński przedstawił zarządowi klubu swoje stanowisko w sprawie przejścia do innego zespołu. Polak jasno dał do zrozumienia, że chce kontynuować swoją karierę w Neapolu. W ostatnich dniach wiele osób z otocznia drużyny mówiło o możliwości odejścia polskiego pomocnika. Co więcej, bardzo konkretną ofertę transferową w sprawie Zielińskiego złożyło West Ham. Angielski klub zaproponował kwotę 30 mln euro odstępnego plus dodatkowe 15 mln euro w bonusach. Jednakże w obliczu zdecydowanej postawy samego zawodnika temat transferu wydaje się być definitywnie zamknięty.